Jest czerwiec roku 1944. Dzięki największej w historii operacji desantowej podczas D-Day alianci zdobyli przyczółek na plażach Normandii. Teraz musisz poprowadzić swój pluton w głąb Francji, odpychając siły niemieckie jak najdalej od brzegu. Przygotuj się na działania w bardzo trudnym terenie, pod ciągłym ogniem maszynowym i morderczym ostrzałem moździerzy. Pamiętaj, że dobry dowódca w każdej sytuacji potrafi znaleźć sposób, by osiągnąć swój cel. Manewruj sprawnie w bitewnym chaosie, zachowaj spokój w obliczu wroga, bądź zawsze nieustraszony.
– Nieustraszeni: Normandia
Obiecałem sobie w zeszłym roku, że po jakimś czasie wrócę do tej gry. Dodatkowo wydawnictwo Ogry Games potwierdziło polską edycję Nieustraszeni: Północna Afryka, która ma pojawić się jeszcze w tym roku… może następnym! Przynajmniej mam taką nadzieję 🙂
Uwielbiam i kocham kino wojenne, zarówno to stare jak i to nowe. Pamiętam, jak kiedyś sklejałem modele, tworzyłem dioramy w tematyce WWII – dzisiaj za to spędzam sporo czasu przy komputerze grając w takie gry jak World of Tanks, czy Comapany of Heroes. Ale od kiedy pamiętam, zawsze przerażały mnie gry planszowe związane z tematyką wojenną. Ponieważ większość z nich, to tytuły mechanicznie rozbuchane z trylionem skomplikowanych zasad. W skrócie – znienawidzone przeze mnie symulatory taktyczno-strategicznego myślenia. Podziwiam wszystkich graczy, którzy są w stanie ogarnąć takie strategiczne molochy – to nie dla mnie! Tak myślałem do niedawna…
Nieustraszeni, jak wygląda rozgrywka.
W grze wcielicie się w rolę dowódcy strzelców i będziecie mieli do wykonania szereg misji, których celem będzie zdobycie i utrzymanie kluczowych pozycji. Każdy scenariusz (a jest ich dwanaście), to inne rozmieszczenie obszarów terenu, które trzeba rozpoznać i opanować, aby zdobyć określone cele. Swoje jednostki będziecie kontrolowali zagrywając karty z talii, a poniesione straty zmuszą Was do szukania możliwości wzmocnienia jej przy pomocy rezerwy. Muszę przyznać, że pierwszy raz spotkałem się z grą wojenną, która tak dobrze połączyła w sobie kilka świetnych mechanik. Jak przykładowo budowanie talii, które jest moją ulubioną mechaniką. Dzięki umiejętnemu wprowadzeniu jej do gry, twórcom udało się zachować jedną z kluczowych właściwości charakterystycznych dla tej mechaniki – dynamikę rozgrywki.
Oto jak prezentują się elementy gry.
Jeśli chodzi o projekt wizualny gry, to Nieustraszeni wyglądają świetnie. Jestem pod wrażeniem całego projektu gry. Wykonanie elementów i gustowne grafiki na kartach świetnie oddają klimat. Ponadto ilustracje na kartach są niezwykle barwne i swoim stylem przywołały moje wspomnienia z czasów młodości, kiedy zaczytywałem się komiksami z serii „Tajemnica złotej maczety”, czy „Hans Kloss”. Dodatkowo każda z kart zawiera fikcyjne imię i nazwisko żołnierza, jakie pojawiały się często w tamtym okresie historii. Ale co ja będę tu przynudzał, zerknijcie sami na fotki poniżej.
Nieustraszeni: Normandia – podsumowując.
Za co ja polubiłem Nieustraszonych? Przede wszystkim za bardzo dobre połączenie mechaniki budowania talii i rozgrywki taktycznej. Za doskonałą dynamikę rozgrywki – i nie przeszkadza mi odrobina losowości, jaką wprowadzają kości. Za modułową planszę, która nawet po zakończeniu kampanii daje możliwość tworzenia nowych scenariuszy. Ciekawe rozwiązanie obliczania obrony w oparciu o bazową obronę żołnierza + dystans + plus obrona z ukształtowania terenu, na jakim znajduje się jednostka. Proste zasady – dosłownie chwila z instrukcją i można już grać. Wiele osób mi mówiło, że podczas kampanii wojska niemieckie zwykle mają trudniejszą sytuację, co wynika zapewne z opierania się na istniejących scenariuszach. Tylko, że podczas moich rozgrywek nie wyczułem tego. Mam wrażenie, że to bardziej zależy jednak od przeciwnika po drugiej stronie planszy. Dodatkowo, w czasie rozgrywania kampanii zżyłem się trochę ze swoimi jednostkami dzięki zapisywaniu swoich sukcesów w tabeli, czy opisywaniu bohaterskich czynów – niby taka banalna rzecz, a sprawia sporo frajdy. Znajdziecie ją na końcu broszury zawierającej scenariusze. Wszystkie te elementy połączone razem sprawiły, że bardzo polubiłem Nieustraszonych i wprost nie mogę się doczekać kolejnych rozszerzeń. Dodatków wprowadzających do rozgrywki między innymi moje ulubione pojazdy pancerne 🙂
Tytuł: Nieustraszeni: Normandia
Autor: Trevor Benjamin, David Thompson (I)
Ilustracje: Roland MacDonald
Wydawca: Ogry Games
Wiek: 14+
Liczba graczy: 2 graczy
Czas: 45-60 minut