Samotna Wyspa …

Samotna Wyspa – tak… wiem… jest taka piosenka Michała Bajora. Pragnę Was jednak uspokoić drodzy fani gier bez prądu, dziś nie będę pisał o tym Panie. Dziś moim i Waszym bohaterem będzie Jon Mietling. Człowiek z listą konkretnych celi, jakie chciałby zrealizować w swoim życiu. Jednym z nich była „gra bez-stołowa”. Myślał o niej tak intensywnie, że w marcu 2018 roku ufundowała się na Kickstarterze jako Palm Island. Zainteresowanie, jakie wzbudziła gra przeszło jego wszelkie oczekiwania i pozwoliła mu zmienić hobby w pracę. Ja osobiście pierwszy raz usłyszałem o niej od zaprzyjaźnionego Marka z trybuSolo na Istagramie. Pod koniec roku 2020 wydawnictwo Lucky Duck Games Polska spełniło moje marzenie i wydało Samotną Wyspę w wersji PL. Takiej okazji nie mogłem przepuścić i nabyłem własny egzemplarz. W końcu jest to mój ulubiony format gry – „kompaktowy”, który mogę zabrać ze sobą wszędzie.

Samotna Wyspa, rzut okiem na zawartość pudełka.

W pudełku znalazło się miejsce na dwie talie graczy po 17 kart każda, 9 kart osiągnięć, 5 kart do gry kooperacyjnej oraz kartę osiągnięć/punktacji. Do naszej rodzimej wersji trafiło również 14 kart do gry rywalizacyjnej. Dosyć sporo, jak na pudełeczko o wymiarach 12,5x9x3 cm. Samo wykonanie i jakość kart jest na dobrym poziomie. Wiedząc, że gra będzie u mnie dość mocno eksploatowana, pozwoliłem sobie karty zakoszulkować. Bez wątpienia doskonale sprawdziły się koszulki SLOYCA Standard CCG (63,5x88mm). Niewątpliwie, jako całość, wizualnie gra prezentuje się bardzo dobrze.

Samotna Wyspa – małe i fajne.

Rozgrywka.

Waszym głównym celem będzie zbudowanie jak najwspanialszej wioski na Waszej wyspie. Jak już wspomniałem – do gry nie potrzeba stołu. Na początku grę zaczynamy z 17 kartami, które trzymacie w ręku. Następnie przesuwacie wierzchnią kartę tak, aby ukazać górny fragment karty znajdującej się pod spodem. Potem wykonujecie jedną z akcji dostępnych na górnych fragmentach odsłoniętych kart. Jeśli nie możecie wykonać żadnej akcji, możecie wierzchnią z nich umieścić na spodzie. Akcje na kartach wykonujecie przez obracanie wybranej karty w ręku. Możecie ją zmagazynować, jako zasób obracając w prawo do poziomu, obrócić do góry nogami lub przełożyć na drugą stronę. Za każdym razem kartę odkładacie na tył stosu. Możecie posiadać do 4 kart ułożonych poziomo, które dostarczają nam surowce. Po wykorzystaniu zasobu powracamy do pierwotnego pionowego ułożenia obracając kartę surowca w lewo – nie przekładacie kart kolejny raz na spód. Pamiętajcie również, że aktywne surowce są zachowywane na poczet przyszłej rundy.

Podczas całej rozgrywki będziecie zbierać i przetwarzać zasoby. Usprawniać budynki, by zwiększyć produkcję zasobów, budować świątynie i wymieniać towary na targu. Oczywiście na to wszytko macie tylko 8 rund, a w tym czasie będziecie się strać uzyskać jak najlepszy wynik i odblokować karty osiągnięć. Prawda, że banalnie proste i genialne?

Oprócz mojego ulubionego trybu solo, gra oferuje Wam jeszcze tryb kooperacyjny na dwóch graczy. Musicie wtedy przygotować wyspę na nadejście jednej z trzech dostępnych katastrof: huraganu, głodu i erupcji wulkanu. Ostatni tryb, jaki oferuje Wam gra, to wspólna rywalizacja zarówno dla początkujących i zaawansowanych graczy.

Podsumowując.

Niewątpliwie Samotna Wyspa jest jedną z najfajniejszych kompaktowych gier solo w jakie grałem. Pisząc te słowa, mam za sobą jakieś… 100 rozgrywek w Samotną Wyspę. Potwierdzam – można w nią zagrać dosłownie wszędzie (nawet tam, gdzie król chodzi piechotą). Samą grę polubiłem za jej format i sposób rozgrywki, ponieważ tu tkwi cała jej siła. Odblokowywanie kolejnych osiągnięć, które wzbogacą moją talię, zwiększają szansę na osiągnięcie jeszcze lepszego wyniku.

Kolejną zaletą gry jest fakt, że na spokojnie mogę z nią usiąść na kanapie obok moich dzieciaków. Kiedy one oglądają coś, co mnie kompletnie nie interesuje, ja w tym czasie mogę mielić spokojnie i beztrosko karty. W razie okrzyku, np „Tato chcemy jeść!”, spokojnie mogę odłożyć talię na bok i wrócić do niej ponownie później. Taki model rozgrywki sam w sobie jest jak taki swoisty zapis gry w locie. Bez wątpienia ten sposób prowadzenia batalii przypadł mi do gustu i sprawił, że często będę do Samotnej Wyspy wracał.

Mam również radę dla ewentualnych przyszłych nabywców Samotnej Wyspy. Musicie wiedzieć, że po zapakowaniu kart w koszulki ochronne, gra nie zmieści się już w pudełku. Warto więc pomyśleć nad jakimś innym rozwiązaniem. Tu właśnie żałuję, że nasz rodzimy wydawca nie pokusił się o dorzucenie do oferty tego pięknego podróżnego portfela lub małego storage box’a do przechowywania gry. Portfel nadal możecie kupić w oficjalnym sklepie Portal Dragon i chyba sobie taki sprawię, aby lepiej się transportowało grę.

Tytuł: Samotna Wyspa
Autor: Jon Mietling
Ilustracje: Jon Mietling
Wydawca: Lucky Duck Games
Wiek: 10+
Liczba graczy: 1-2 graczy
Czas: 20 minut